Berlin – stolica Republiki Federalnej Niemiec, zamieszkana przez 3,5 miliona osób, z czego “owe pół” stanowią emigranci z ponad 180 krajów. Miasto połączone przez niemal 2000 mostów (pokonuje w ten sposób Wenecję), bogate w muzea i zamki, miejsce, w którym przy pomocy dania kebab zjada się 60 ton mięsa DZIENNIE. Jaki tak naprawdę jest Berlin? Przekonajcie się sami!
Miasto hipsterów i artystów
O Berlinie mówi się różnie. Jedni nazywają go stolicą outsiderów, ponieważ to tu schronienia szukają emigranci zarobkowi, wwożąc do miasta swą kulturę i czyniąc go wieloetniczną aglomeracją. To także tu, artyści chłoną inspiracje, którą wypełnione jest już chyba nawet berlińskie powietrze. W stolicy Niemiec każdy hipster odnajdzie jedzenie pozbawione glutenu, kawę na mleku migdałowym i przedmioty stworzone z recyklingu. Inność i oryginalność stanowią tu prawdziwy atut. O Berlinie mówi się także miasto kreatywności – być może za sprawą 180 muzeów i 150 teatrów zachęcających miłośników sztuki do odwiedzenia miasta. W stolicy odnajdą się także fani graffiti, które tak licznie pokrywa berlińskie mury oraz maniacy filmu, gdyż Międzynarodowy Festiwal Filmowy odbywa się tu co roku od lat 50-tych XX wieku. W 2005 roku UNESCO nadało Berlinowi miano “Miasta Designu”, jako najbardziej znanemu centrum wzornictwa oraz stolicy, która posiada aż pięć uniwersytetów, na których wykładane są sztuki piękne. Jednak Berlin, to także miasto zabawy i emocji. W weekendy nocne kluby odwiedza nawet 50 tysięcy mieszkańców i turystów, obecnie przebywających w stolicy Niemiec, którym towarzyszy Berliner Weiße słynne berlińskie piwo o gorzko-kwaśnym posmaku. Co ciekawe, niektóre kluby mieszczą się w starych budynkach przemysłowych – tu nic się nie zmarnuje. Berlin to miasto, w którym po prostu rządzi der Vielfalt, czyli zróżnicowanie.
Berlińska architektura – dzieło geniusza czy szaleńca?
Urbanistyka Berlina przypomina dzieło szaleńca albo geniusza. Obok starych niemieckich kamienic, stoi futurystyczny wieżowiec, retro ławka ustawiona obok gromady złocistych niedźwiedzi. Musicie bowiem wiedzieć, że der Bär to niezwykle ważny element stolicy. Po pierwsze niedźwiedź znajduje się w herbie miasta, po drugie Berlin jak kilka innych stolic, wziął udział w akcji United Buddy Bears, mającej na celu promocję tolerancji. Na każdym kroku możemy dostrzec zabawnego niedźwiadka symbolizującego odmienność. Jednak nie zawsze było tu tak kolorowo. Dosłownie i w przenośni.
Naród muzeum podzielony
Zapewne każdy z Was zetknął się z nazwą der Berliner Weiße, czyli Mur Berliński, dzielący nie tylko Berlin, ale także cały kraj na dwa odrębne państwa. Mur przez 28 lat oddzielał kuszący kapitalizmem, demokratyczny zachód od biednego, komunistycznego wschodu. W tajemnicy, w nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 roku, odgrodzono wschodnią część miasta od zachodniej, tym samym ideologicznie dzieląc Europę na pół. Niestety, w ten sposób wiele osób utknęło po niewłaściwej stronie muru. Betonowa przeszkoda powstawała przez kolejne lata i miała stanowić silną konstrukcję nie do przekroczenia dla mieszkańców NRD. Wielu obywateli komunistycznych Niemiec próbowało przedostać się do zachodnich sąsiadów. Udało się to ok 5000 osób, przynajmniej 136 osób opłaciło tę przeprawę życiem, a znaczna większość wolnością. Low David Bowie spędził w Berlinie kilka lat i zainspirowany historią podzielonego narodu, nagrał kilka utworów m.in Weeping Wall czy Heroes. Mur, podobnie jak stanął, tak upadł – w jedną noc w listopadzie 1989. Z zachowanych fragmentów konstrukcji utworzono swego rodzaju der Speicherzuordnung, czyli mapę pamięci. Dziś, Mur Berliński to East Side Gallery tak zwana galeria-pomnik, mająca ponad 1000 m długości, ozdobiona dziełami artystów z całego świata. W ten sposób berlińczycy przekształcili mroczną część swojej historii w prawdziwe dzieło sztuki – właśnie taki jest Berlin.
Aby zwiedzić Berlin wystarczy kilka dni, aby go poznać i zrozumieć należałoby osiedlić się w tej stolicy rozmaitości. To miasto tętni życiem, zadziwia różnorodnością, uczy tolerancji i tłumaczy przeszłość. Dla jednych piękne, dla innych ohydne, jedno jest pewne nikt nie odbierze mu łatki oryginalności. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć stolicy Niemiec, koniecznie dopiszcie tę wycieczkę na listę rzeczy do zrobienia gdy granice znów się otworzą. Natomiast wszystkich chętnych do poznania języka niemieckiego, już dziś zapraszamy do kontaktu z naszym biurem w celu umówienia pierwszej lekcji. W końcu, aby poczuć magię Berlina warto znać język jego mieszkańców 🙂