Walentynkowy zawrót głowy czas start. Choć w Polsce dzień św. Walentego uważany jest za wydarzenie czysto-komercyjne, w innych częściach Europy i świata jest prawdziwą fiestą. Jeśli nudzi Was bezbarwność Walentynek w Polsce, zapraszamy Was na opowieść o święcie zakochanych w różnych krajach.
W Anglii o święcie Walentego wspominał już Szekspir, tworząc „Hamleta”, dzień ten rozsławił jednak dopiero poeta sir Walter Scott. Choć Walentynki sięgają korzeniami czasów średniowiecza, a może nawet Cesarstwa Rzymskiego, to właśnie tego twórcę uważa się za prekursora Walentynek w Europie i Ameryce Północnej. Anglicy rozpoczęli świętowanie dnia zakochanych „na poważnie” dopiero w XIX wieku. Popularnym zwyczajem walentynkowym na Wyspach Brytyjskich jest przebieranie dzieci za dorosłych i odwiedzanie sąsiednich domów w celu zaśpiewania romantycznych ballad. Oczywiście Brytyjczycy wciąż z przyjemnością obdarowują się kartkami, w których wyznają sobie miłość.
To właśnie dzięki miłosnym kartkom święto zakochanych trafiło do Stanów Zjednoczonych. Obchodzenie dnia Walentego zapoczątkował Esther Howland otwierając fabrykę produkującą kartki z wyznaniami miłosnymi. Od tamtej pory, a był to XIX wiek, do kartek doszły kwiaty, czekoladki, miasta tonące w romantycznych sceneriach, poczty walentynkowe w szkołach i liczne prezenty dla ukochanych. Walentynkowy wieczór obowiązkowo kończy się elegancką kolacją i maratonem komedii romantycznych.
Dla Włochów – romantyków z natury – Walentynki to prawdziwa fiesta, gdyż święto zbiega się z obchodami karnawału. W mieście zakochanych, Wenecji, Walentynki przypadają nieco wcześniej, bo 5 lutego. Tego dnia na wyspie odbywa się parada pochodni, a zakochani podarowywują sobie upominki. Warto nadmienić, że we Włoszech istnieje przesąd według, którego pierwszy mężczyzna ujrzany przez samotną kobietę w dniu 14 lutego, zostanie jej mężem w przeciągu roku. W tym kraju takie cuda mają prawo się zdarzyć, w końcu to właśnie w Umbrii pochowany został patron zakochanych. Także Estończycy myślą w tym dniu o singlach. 14 lutego ulicami estońskich miast przejeżdża „autobus miłości”, w którym samotni mogą nawiązać znajomość z potencjalnymi partnerami.
Walentynki w Niemczech to nie tylko czerwone ozdoby i typowe symbole miłości, ale także wizerunek świniaki będącej zwiastunem szczęścia. W tym dniu zakochani podarowują sobie kartki z wizerunkiem tego zwierzęcia oraz ciasteczka w jego kształcie. W Danii zaś powszechne jest rozsyłanie „gaekkebrev” czyli zabawnych, rymowanych listów, które mężczyźni kierują do kobiet. Listy te nie zawierają danych nadawcy, zmuszając adresatkę do odgadnięcia kim jest cichy wielbiciel. Natomiast popularnym zwyczajem walentynkowym dla zakochanych Czechów jest odwiedzanie stolicy kraju, gdzie na Moście Karola przypinają kłódkę stanowiąca symbol miłości i trwałego związku.
Piękną opowieść walentynkową snują Chiny. W tym kraju święto zakochanych obchodzone jest w lecie na pamiątkę miłości śmiertelnika i niebiańskiej siostry. Rozzłoszczona tym faktem bogini niebios narysowała na niebie linie – Drogę Mleczną – która rozdzieliła kochanków. Na pamiątkę tego wydarzenia mieszkanki Chin kładą na rzece igłę, jeśli ta nie zatonie jest to znak, że dziewczyna jest gotowa do zamążpójścia. Natomiast w Japonii dzień zakochanych to tak naprawdę dzień chłopaka, gdyż tylko panowie zostają obdarowani upominkami. Tego dnia czekoladki w sklepach podzielone zostają na dwa rodzaje: te dla ukochanych i te dla kolegów. Zaś miesiąc później przychodzi kolej na obdarowywanie słodkościami pań.
Dziękujemy Wam za dzisiejszą walentynkową podróż po różnych zakątkach świata. Mamy nadzieję, że 14 lutego okaże się dla Was pięknym dniem, bez względu na to czy jesteście w związku czy cieszycie się okresem singielstwa.